Znów do tego doszło. Ledwo
zapomniałam o ostatnim razie a tu znowu to samo. No ileż można!?! Wszystko
zaczęło się już wczoraj wieczorem, kiedy nie mogłam zapanować nad temperaturą mojego
nosa, stóp i dłoni. Herbata z imbirem i resztą nie pomogła, przykucie się do
kaloryfera tak samo i nawet gorący prysznic zawiódł. A dzisiaj rano to już w
ogóle. . . Brak słów! Sprawa wygląda fatalnie. Mam gorączkę, dreszcze, ból
gardła, ból głowy, ból oka, ból nogi, katar i kaszel.
Na szczęście mam też A. który dzielnie się mną opiekuje. Właśnie przyniósł mi mleko i ciasteczka. A wcześniej zrobił obiad, i nastawił syrop z cebuli i z buraka. Znacie może jeszcze jakieś inne sposoby leczenia przeziębienia? Ja trzymam się ściśle zaleceń Ministerstwa Zdrowia i nie wychodzę z domu żeby nie zarażać.
Mam nadzieje, że przeżyje . . .
Na pewno przetrwasz chorobę! Z takim opiekunem nic złego nie może się wydarzyć. Pewne jak w banku. Czekam na szybką poprawę zdrowia żeby zabrać Cię na space w tę piękną zimową aurę :)
OdpowiedzUsuńkochana to nie przeziebienie tylko grypa, wiec stay in bed :) zdrówka Misiu :*
OdpowiedzUsuńa A. niech chodzi w masce i zero buzi buzi :) trzymajcie się
PS polecam jeszcze miod i czosnek
Możliwe że przetrwam...
OdpowiedzUsuńUuuu....przeziębionko:( nie zazdroszczę ale jesteś jak wnioskuję z powyższych komentarzy w dobrych ręk(A)ch :) więc z pewnością wkrótce odzyskasz formę:) a na zimne dłonie i stopy polecam termofor.
OdpowiedzUsuńo nie, tylko nie to, zdrówka!
OdpowiedzUsuń