wtorek, 24 kwietnia 2012

Dreams . . .




Dostajecie dziś ode mnie złotą rybkę. Która z największa przyjemnością spełni Wasze trzy życzenia! Więc się zastanawiajcie i myślcie . . . 

Moje trzy osobiste typy to:
1. Mieć . . . (Marzenie tak prywatne że wie o nim tylko A)
2. Zobaczyć . . .( Marzenie też prywatne ale wie o nim trochę więcej os.)
3. Otworzyć . . . (Marzenie takie że kto mnie zna ten wie ;p )
(wszystkie 3 mają mniej lub bardziej konkretny plan realizacji)


A Wy w wielkiej skrytości o czym marzycie? 
Czy w ogóle marzycie? 
Czy robicie coś żeby spełnić te marzenia?

Marzcie! Szczerze polecam :D 


czwartek, 19 kwietnia 2012

Kocham Kino . . .



Myślałam że jedyny film jaki będę mogą  tu zaprezentować już zaprezentowałam i że nic więcej godnego tego miejsca się nie pojawi, a tu nagle . . . wczoraj . . . podczas romantycznej randki . . . obejrzałam . . .  


Niesamowita historia oparta na faktach  chwyta za serce, ręce, oczy i nos. Pomimo poruszenia trudnego wątku film zabawny, pocieszny i rzewny. Wyciska łzy, siódme poty i siódme emocje.  „Nietykalni”  -  szczerze polecam, nawet na czułostkowy wieczór randkowy.  

Film nie do opisania . . . koniecznie do zobaczenia. 


wtorek, 17 kwietnia 2012

ZĄB . . .


Przymrużcie trochę na zęba oko. W chwili gdy zbliżam się do przekroczenia prawie ćwierćwiecza mojego  ekscytującego życia . . . zaczynam ząbkować! To szalenie bolesne doświadczenie, nie pozwalające o sobie zapomnieć ani na chwile, skłania mnie do poczynienia pewnych filozoficzno - refleksyjnych spostrzeżeń. Przemijający czas, dojrzewanie, zamykanie pewnych etapów życia, mądrość lub jej brak. Do mojej jakże zajętej głowy ciągle wciskają się myśli: „dlaczego?” „dlaczego teraz?” „dlaczego  ja?” „dlaczego tak boli?” Czy skupiając się na rozwoju intelektualnym, zapomniałam o moich zębach? Czy mój organizm daje mi znak że to jednak on jest najważniejszy? Czy może to po to żeby ktoś zauważył że jestem delikatnym, cierpiącym człowiekiem? Z drugiej strony może jest to jakiś przełomowy moment mojego życia, ząb mądrości = cały rozwój uzębienia zakończony = teraz będą już tylko wypadać!? Tak jak wypadanie mleczaków jest przejściem na kolejny poziom w rozwoju, tak teraz ja staję się super dorosła? Czy ten ból to po to żebym nie zapomniała że jestem już duża i trzeba się brać za to życie?  

Czy tylko przede mną życie stawia same pytania? 




niedziela, 8 kwietnia 2012

Bugs Bunny . . .



Rzecz działa się w godzinach przedpołudniowych. Podczas wykonywania ostatnich czynności kulinarnych, które mają za zadanie sprawić że po świętach nie będę mogła podnieść się o własnych siłach z łóżka, doszło do sytuacji absolutnie zaskakującej. Absolutnie! Podczas jednej z typowych, wielkanocnych śnieżyc pojawił się na moim podwórku. Wbrew regionalnym  tradycją, wbrew pogodzie i wbrew wierze w niego. Pojawił się  nie wiadomo skąd i nie wiadomo gdzie pochował swoje czekoladowe jajeczka. Był malutki, puchaty i zupełnie nieoczekiwany. Wielkanocny zajączek na moim podwórku. Zdjęcia poniżej są dowodem że tym razem nie zmyślam. Taka historia mogła wydarzyć się tylko w WW.



W otoczeniu drapieżnych sikorek idę poszukiwać jajeczek. Wesołych świąt i własnego króliczka lub własnego podwórka. 

piątek, 6 kwietnia 2012

Courage . . .


Czy jesteście odważni? Ja nie jestem. Jestem. Nie jestem . . . jestem! Nie, nie jestem. Dobra, jestem. Niech będzie że jestem. Albo może bywam. Tak, czasem bywam, czasem nie bywam. Niedawno miałam przyjemność- nieprzyjemność wystawić się na „publiczny osąd” przed masą osób. Wynik tego doświadczenia jeszcze niestety nie jest znany, ale chodzi o sam fakt. Zrobiłam coś, na co zdecydowało się naprawdę niewielu z wielu. W tym ja jako jedna z 250 os. Stres niewyobrażalny, ale jak mój stan przedzawałowy powoli zaczął mijać pojawiła się wielka satysfakcja i poczucie wyróżnienia.

Nie mogę i nie chcę napisać i pokazać o co chodzi, bo tam byli w większości obcy ludzie, a tu zaglądacie raczej WY moi przyjaciele i Wy moja rodzino,  a że jestem osobą która absolutnie nie znosi krytyki mojej wspaniałej osoby to wam nie powiem o co chodzi. Może kiedyś . . . Wracając do odwagi, mam nadzieje ze jeden akt pociągnie za sobą drugi. I szczerze polecam łamanie stereotypów, barier, własnych ograniczeń, spełnianie marzeń, planowanie i odważanie się.

Niedługo pokaże wam nowy obraz. Pierwszy rozdział (króciutki) mgr skończony. Drugi zaczęty. Tyle u mnie. Pozdrawiam z (jak zwykle zachwycającej) WW !






PS: Mam  nadzieje, że jednak ktoś, poza wami  najbliższymi, też tu czasem zagląda. Tak mi się marzy ktoś zupełnie nieznajomy.