wtorek, 22 kwietnia 2014

Wielkanoc. . .

Tuż po Wielkanocy, u mnie jak zwykle po czasie, życzę Wesołych Świąt! 


wtorek, 15 kwietnia 2014

W Łodzi. . .


Weekend chcieliśmy rozpocząć koncertem Muzyki Filmowej, ale niestety nam nie wyszło. Choć jak się później okazało może i stety :) Więc rozpoczęliśmy go miłym wieczorem z miłą kolacją i miłym filmem. Za to sobota już aktywnie. Od rana spacerowaliśmy po pięknych zakamarkach Łodzi. Byliśmy obejrzeć pokaz Rowerów Niezwykłych i na Eko Targu gdzie znaleźliśmy masę kulinarnych inspiracji. Między innymi hummus i sok jabłkowo-natkowo pietruszkowy. Później wystawa Świnek Morskich - jedne urocze, drugie obrzydliwe, i dłuuugaśny spacer po Ogrodzie Botanicznym. Po czym wskoczyliśmy w dresy i wybraliśmy się na pierwsze tegoroczne grilowanie! Jakże było smacznie, cudnie i zimno. Szybko wracaliśmy bo odwiedzali nas znajomi na wieczór gier i zabaw. Niedziela minęła nam już nieco spokojniej. Jedząc późne śniadanie podziwialiśmy z okna biegaczy-maratończyków. A później wybraliśmy się na Pchli Targ na Księżym Młynie. Napiliśmy się kawy z sojowym mlekiem od Pana Rowerskiego i zgodnie stwierdziliśmy, że moglibyśmy tam zamieszkać. Fantastyczne miejsce! Obowiązkowy punkt zwiedzania. Coś niesamowitego!

I za całą tą brzydką Łodzią to chyba chodzi po prostu o sposób patrzenia na świat i podejście do życia. Nam się tu bardzo podoba! 


sobota, 12 kwietnia 2014

Najlepszy. . .


. . . prezent na świecie! Z okazji zmian życiowych i z obawy, że nie będę miała w nowym mieszkaniu balkonu. Na szczęście balkon mam i teraz dumnie prezentuję się tam mój prezent. Przenośny Ogródek. Z ziołami, sałatami, szczypiorkiem, pietruszką i stokrotkami :) Wszystko w stylowej skrzyneczce. Połowa plonów już jest zjedzona, a nowe cuda już zasiane. To jest naprawdę najlepszy prezent na świecie :)


Dziękuję Wam dziewczyny :* Jesteście najlepsze!

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Street Food Festival!




Mieliśmy wczoraj wielką przyjemność uczestniczyć w Street Food Festiwalu. Och! Co to była za przyjemność! Co to było za jedzenie! Rowerowa Kawa! Kuchnia Indyjska! Kto by pomyślał, że słodki sos z nie wiadomo czego tak fantastycznie pasuje do kurczaka pieczonego w czymś czerwonym. A jak pasuje do takiego czegoś z mięsem w środku, co z zewnątrz jest takim pysznym, chrupiącym czymś o śmiesznym kształcie. Argentyńskie pierogi empanady! Och! Co za smaki. Jeden taki pieróg był szczególnie smaczny ale nie wiemy z czym w środku był. A do tego dostaliśmy taaaaki dobry sos z oliwy i pietruszki z czymś jeszcze. Jedliśmy ciastka czekoladowo - miętowe! I takie z mąki orkiszowej z bakaliami! Ale największą atrakcją dla nas było zobaczenie tyyyle fantastycznych Food Tracków. Takich na prawdę amerykańskich! Od razu wyobraziłam sobie jakie to musi być cudne życie, tak sobie jeździć, gotować, zawsze mieć coś do jedzenia pod ręką. Więc były auta ze słodkościami, z makaronami, z kiełbasami, z jedzeniem wegetariańskim, ale najwięcej było burger-wozów. Nie uwierzylibyście jaki zapach unosił się nad dawną Odlewnią Żelaza (Piotrkowska 217). Jaki aromatyczny dym. Och! Ile tam było mięsa! Oczywiście nie odmówiliśmy sobie jednego burgera - klasycznego, z kotletem o masie 300g. Zjedliśmy na pół, i mieliśmy obiad i kolację z głowy. Super sprawa taki festiwal :) 





sobota, 5 kwietnia 2014

Pillow Fight!


Dziś oprócz urodzin mojej przyjaciółki M, dnia leśnika i drzewiarza jest jeszcze Światowy Dzień Bitwy na Poduszki! Świętowaliście?
My tak, i to tak pełną parą! 



Ofiary: dwa nasze pierzaste Jaśki. Pióra w nosie, uszach, skarpetkach i jeszcze w innych zakamarkach. 
Ale zabawa była przednia :D 

Ps. Była z nami telewizja TVN24 :) 

Łódź!


Jaka jest każdy wie, widzi, wyobraża sobie, domyśla się. I niestety nic  na te wyobrażenia nie można poradzić. Chyba, że ktoś wpadnie na szalony pomysł przeprowadzić się tam w celu weryfikacji opinii. I przekonania się jak to właściwie z tą Łodzią jest. Taki mam plan. Od kilku dni, ja, we własnej  osobie weryfikuję i przekonuje się. Urządzam nowe mieszkanko. Które, UWAGA!, ma piekarnik! Poznaje nową okolicę. Przełamuję strach przed nieznanym i przed tramwajami. Przy okazji szukam pracy. Ktoś może coś wie na ten temat?




Tak więc trzymajcie kciuki żeby żaden tramwaj mnie nie potrącił! 

Pozdrawiam z Łodzi! 
M.