Jak zawsze, tak i teraz, w ten
ostatni dzień 2012 roku po głowie biegają mi postanowienia. Mogła bym każde jedno
napisać i wtedy bym miała dodatkową motywację żeby się ich trzymać, ale tego nie
zrobię ponieważ wiem, że w połowie stycznia już będzie po wszystkim. Chyba, że
uda mi się systematycznie realizować jedno z postanowień wtedy cała reszta też się
uda. Ale w sumie to wątpię…
W tym roku sylwestra spędzamy w
gronie bardzo bliskich nam osób, dosłownie i w przenośni. Wyjęłam już z szafy
moje najlepsze dresy, kapcie już czekają na założenie i tylko pozostało nam zdecydowanie
która stacja telewizyjna oferuje nam ciekawszą rozrywkę.
W ostatnim czasie, miałam przyjemność zrealizować
bardzo interesujące i twórcze zamówienie. Poproszono mnie o wykonanie weneckich masek na bal sylwestrowy. Bardzo wielu masek. Mam nadzieje, że nie zdarzy się tak, że ktoś się z kimś pomyli i wróci do domu z inną żoną/ mężem.
Do Siego Roku !
wow, świetne maski! z takimi akcesoriami zabawa musiała być przednia :)
OdpowiedzUsuńależ mam zaległości - tragedia - zaczynać nowy rok od zaległości ;/;/
OdpowiedzUsuńNadrobię je w błyskawicznym tempie - cudne maski ;)
Pozdro
oja oja oja wspaniałe maski! :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) nominowałam ten blog wyróżnieniem VBA!
OdpowiedzUsuńZapraszam po szczegóły:
http://kizdka.blogspot.com/2013/01/wyroznienie-vba-z-wielka-radoscia.html
Paulosz, dziękuję bardzo, czuję się zaszczycona :D
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuń