09:30 – wcześnie rano - Niedziela.
Tylko uprzedzam - proszę bez
złośliwości. Ten post nie jest o mnie. Nie zupełnie . . .
Uważam, że umiejętność bycia
„leniwym” to wielka sztuka. Nie takim leniwym, ciągle leżącym przed telewizorem workiem ziemniaków, ale
kimś kto potrafi docenić chwile wolnego czasu. I co ważniejsze, sam ją sobie
wygospodarować. A co jeszcze ważniejsze cieszyć się z nich nie narzekając na nudę i marnowanie czasu.
Uważam się za osobę która posiada
takowe umiejętności. Doskonale rozwinięte. Kto ze mną mieszkał, mieszka, nawet
kto mieszka pode mną, trochę może o tym wiedzieć. No cóż . . . nie jestem idealna. Chodź dla mnie lenistwo
nie jest cechą negatywną za która trzeba codziennie ganić i wytykać ją przy
każdej okazji. Lenistwo to rzekomo nic
nie robienie, ale według mnie to celebrowanie wolnej chwili, korzystanie z
możliwości dłuższego pospania (które niestety jest u mnie uwarunkowane genetycznie), to rezygnowanie ze spraw które sprawiają nam
mniej przyjemności (gotowanie), to poświecenie popołudnia na zupełne nic nie
robienie. Życie jest krótkie, więc musimy sobie dostarczać maksimum przyjemności.
Małe lenistwo to gdy po przebudzeniu poleżymy jeszcze „pięć minutek” i
pomarzymy o najdalszych podróżach, szalonych przygodach i pysznym śniadaniu. Kto
tego nie lubi, prawda?
Cechy prawdziwego leniwca: lubi
leżeć, niekoniecznie od razu spać, lubi pomarzyć, właściwie marzenie jest jego
najulubieńszą czynnością, nie przepada za spacerowaniem i sportem, lubi ciepłe
napoje i gotowe posiłki, nie lubi upałów,
lubi odpowiednią temperaturę, czasem lubi jak pada bo nie musi nigdzie wychodzić, lubi hamaki, łóżka wodne, dmuchane
materace, termofory, grube skarpety, lubi robić sobie wolne, lubi planować
kiedy zrobi sobie wolne, lubi dawać rady jak ktoś może sobie zrobić wolne, lubi
czytać wielkie książki i słuchać dobrej muzyki, lubi jeździć na wycieczki . . .
Jeśli nie odnajdujesz w sobie powyższych
cech, szczerze polecam do przeczytania poradnik pod tytułem JAK BYĆ LENIWYM Tom’a
Hodgkinson’a. W pewnym momencie mojego życia, kiedy zaczęły nękać mnie myśli
typu: musisz się za coś zabrać, weź się do pracy, musisz to zrobić itp. książka
ta była dla mnie wielką pomocą. Teraz zawsze leży przy moim łóżku gotowa i
zwarta do podsuwania mi dobrych rad. Mogę pożyczyć.
A Wy potraficie zorganizować
sobie odrobinę przyjemności w tym brutalnym, zaganianym świecie?
Leńcie się ! Bez wyrzutów sumienia!
"lubi dawać rady jak ktoś może sobie zrobić wolne", uwielbiam jak dajesz mi takie rady:)Zazwyczaj korzystam :D....no cooo,nie mogę się oprzeć. M:*
OdpowiedzUsuńposiadam cechy leniwca... prawie każdą :)
OdpowiedzUsuńfajny post, pozdrawiam
:)
OdpowiedzUsuńTrzeba się nieźle namęczyć, żeby nic nie robić. ;)
OdpowiedzUsuńczy ja mogę tę książkę uprowadzić przeczytać i oddać?
OdpowiedzUsuńno cóż to za pytanie, oczywiście!
OdpowiedzUsuńi pasuje
OdpowiedzUsuń