Wraz z A wybraliśmy się bladym
świtem w czeluści okolicznych lasów na poszukiwanie jagodowych krzaczków. Wczoraj
ponieśliśmy fiasko. Dziś było dużo lepiej. Choć spodziewałam się przygody
niczym u Konopnickiej, nic takiego nam się nie przytrafiło. Uwielbiam las, taką
uspokajającą ciszę, szum drzew i najlepiej jak jest jeszcze szum potoku. I
mogła bym nawet w takim cudownym lesie zamieszkać gdyby nie strach przed
jeleniami, dzikami, jednorożcami, żubrami, niedźwiedziami, wilkołakami, lisami
i borsukami. Proszę się nie śmiać. Dzisiaj zbierając jagody słyszałam
pterodaktyla - kto oglądał Jurasic Park ten wie co to za dźwięk. Ach . . . już
nie mówiąc nic o pająkach! Więc może las nie jest wcale takim cudownym
miejscem.
Posiadając jagody w ilości wystarczającej
i mając w pamięci niedawne zdjęcia mojej
przyjaciółki A przedstawiające tarte z czymś tam, postanowiłam i ja zgłębić
tajniki wykonania tej zdumiewającej potrawy. I wykonałam dwie. Jedną z jagodami
drugą z malinami. I o losie . . .
klękajcie narody ! polecam szczerze. Przepisu nie podaje bo można w 2
sekundy jakiś wygooglać. Ale chodzi o tą niezwykłą przyjemność zrobienia
pierwszego kęsa czegoś tak dobrego, ze aż trudno to opisać. Ciepły,
rozpływający się w ustach gryz, smak słodko-kwaśnych malin i chrupiąca,
subtelna beza. Mmmmm…..
Idealnym dodatkiem do takiego
deseru jest kubek aromatycznej (nie słodzonej ) herbaty, a idealnym dodatkiem
do herbaty jest kleksowa podstawka. Widoczna w poście poniżej.
Jeśli ktoś jest w okolicy to
zapraszam, bo dwie to za dużo na dwie osoby.
A jakie jest Wasze ulubione ciasto?
O LOSIE... OWA PRZYJACIOLKA A. CHETNIE BO SPROBOWALA AZEBY POROWNAC SMAKI...ALE PO JUZ PO ZDJECIU WIEM ZE TWOJE MALINY Z MOIM AGRESTEM NA PEWNO WYGRALY!! GRATULUJE I ZYCZE SMACZENEGO, CHOC SAMA BYM CO NIE CO ZJADLA....
OdpowiedzUsuń:* zrobię ci taką !
OdpowiedzUsuńSzkoda,że WW jest tak daleko od Józinkowolandii czy Gozdowa zwanego Gozdowem. Wpadłabym spróbować..na pewno pyyyycha! Pozdrawiam z buziakami :*****
OdpowiedzUsuńWcale nie jest tak daleko . . .
OdpowiedzUsuńBuuuuu a nam się jednak nie udało dotrzeć. Ale następnym razem, następnym razem...
OdpowiedzUsuńTak, następnym razem koniecznie !
OdpowiedzUsuń