Krzesło – wiadomo - jakie jest, każdy widzi. Są oczywiści stołki,
taborety, pufy, fotele, huśtawki, jednak co krzesło to krzesło. Lubię klasyczne rozwiązania. Krzesło musi
być konkretne i ładne. Jeśli nie mogę mieć wpływu na to, że będzie konkretne to chociaż
mogę się postarać żeby było ładne. W miarę możliwości. Przygotowując się powoli do wakacyjnego
remontu salonu/pracowni/pokoju gościnnego/biura i jadalni w jednym, postanowiłam
zrobić moim krzesłom mały makeover. Wysiedziane przez wiele różnych mieszkańców
mojego mieszkania straciły swoją świeżość i dawny blask. Tu się trochę rozjechały, tam się
trochę pokrzywiły, powycierały się i roztrzeszczały.
Do makeover’a potrzeba oprócz
chęć i wyobraźni, trzy stare spódnice mojej mamy, trzy niezbyt urodziwe
krzesła które swoją młodość mają już dawno za sobą, taker do strzelania, pożyczony od (być może) przyszłego teścia, nożyczki, gwoździe -> w razie gdyby
pożyczony taker w trakcie operacji się zepsuł -> młotek.
Gdy skompletujemy już cały
obowiązkowy zestaw, należy jednym zdecydowanym uderzeniem rozdzielić siedzenie
od ramy krzesłowej. Obijamy, naciągamy, obijamy, strzelamy, wbijamy, naciągamy,
obijamy. Zdecydowanym ruchem wcześniej wyjęte siedzenie umieścić na powrót w ramie
krzesłowej. I gotowe. Proszę siadać, drzwi zamykać.
Przy okazji tematyki meblowo -
krzesłowej przypominam o możliwości zakupienia na własność tego obrazu. Który idealnie sprawdzi się w sytuacji gdy nie możecie obić sobie krzesła, ale będziecie mogli sobie powiesić je na ścianie. Bo tak naprawdę . . . ile znacie osób które mają krzesło na ścianie? Póki co mam je na ścianie ja, ale być może już niedługo będziesz mieć je Ty!
Zrobię sobie kiedyś takie krzesło...:) Lubię Twoje mega pomysły!:) :*
OdpowiedzUsuńByło chociaż je przemalować ;)
OdpowiedzUsuńSzaleństwo - krzesłowa rewolucja - dzięki za info, może kiedyś sama obije stare krzesło na nowo - Ty to jesteś pomysłowa ;-)
OdpowiedzUsuńszczerze polecam!
OdpowiedzUsuń