I tak oto pierwszy raz w krótkiej
(lecz intensywnej) historii bloga, minął miesiąc bez żadnego wpisu.
Wszystko dlatego, że wrzesień
minął mi bardzo intensywnie. Kolejna przeprowadzka - tym razem w trochę mniejszej
skali. Znalezienie nowej pracy. Rzucenie starej pracy. A codzienność dostarcza
nam tyle wrażeń!
A to torcik "imieninowy" makowy z mojego ulubionego kulinarnego bloga.
Torcik wyszedł perfekcyjnie! Jesteś uczennicą na medal! :)
OdpowiedzUsuń