wtorek, 15 kwietnia 2014

W Łodzi. . .


Weekend chcieliśmy rozpocząć koncertem Muzyki Filmowej, ale niestety nam nie wyszło. Choć jak się później okazało może i stety :) Więc rozpoczęliśmy go miłym wieczorem z miłą kolacją i miłym filmem. Za to sobota już aktywnie. Od rana spacerowaliśmy po pięknych zakamarkach Łodzi. Byliśmy obejrzeć pokaz Rowerów Niezwykłych i na Eko Targu gdzie znaleźliśmy masę kulinarnych inspiracji. Między innymi hummus i sok jabłkowo-natkowo pietruszkowy. Później wystawa Świnek Morskich - jedne urocze, drugie obrzydliwe, i dłuuugaśny spacer po Ogrodzie Botanicznym. Po czym wskoczyliśmy w dresy i wybraliśmy się na pierwsze tegoroczne grilowanie! Jakże było smacznie, cudnie i zimno. Szybko wracaliśmy bo odwiedzali nas znajomi na wieczór gier i zabaw. Niedziela minęła nam już nieco spokojniej. Jedząc późne śniadanie podziwialiśmy z okna biegaczy-maratończyków. A później wybraliśmy się na Pchli Targ na Księżym Młynie. Napiliśmy się kawy z sojowym mlekiem od Pana Rowerskiego i zgodnie stwierdziliśmy, że moglibyśmy tam zamieszkać. Fantastyczne miejsce! Obowiązkowy punkt zwiedzania. Coś niesamowitego!

I za całą tą brzydką Łodzią to chyba chodzi po prostu o sposób patrzenia na świat i podejście do życia. Nam się tu bardzo podoba! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz