W życiu każdego człowieka przychodzą takie dni kiedy przez chwilę pomyśli sobie że to już na pewno "koniec świata". I kiedy taki dzień zdarza się u mnie - na przykład dziś - najlepszym sposobem na powrót do równowago psychicznej jest Kolorowanie!
Bo któż nie słyszał opowieści mojej mamy jak to wstawałam o 6 rano i pierwsze co robiłam to siadałam przy stole i wyciągałam kredki i blok. Jak widać czym skorupka za młodu nasiąknie....
Polecam i wracam do rysowania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz