piątek, 8 czerwca 2012

Krzesło . . .

Krzesło – wiadomo -  jakie jest, każdy widzi. Są oczywiści stołki, taborety, pufy, fotele,  huśtawki, jednak co krzesło to krzesło. Lubię klasyczne rozwiązania. Krzesło musi być konkretne i ładne. Jeśli nie mogę mieć wpływu na to, że będzie konkretne to chociaż mogę się postarać żeby było ładne. W miarę możliwości. Przygotowując się powoli do wakacyjnego remontu salonu/pracowni/pokoju gościnnego/biura i jadalni w jednym, postanowiłam zrobić moim krzesłom mały makeover.  Wysiedziane przez wiele różnych mieszkańców mojego mieszkania straciły swoją świeżość i  dawny blask. Tu się trochę rozjechały, tam się trochę pokrzywiły, powycierały się i roztrzeszczały. 





Do makeover’a potrzeba oprócz chęć i wyobraźni, trzy stare spódnice mojej mamy, trzy niezbyt urodziwe krzesła które swoją młodość mają już dawno za sobą, taker do strzelania, pożyczony od (być może) przyszłego teścia, nożyczki, gwoździe -> w razie gdyby pożyczony taker w trakcie operacji się zepsuł -> młotek.

Gdy skompletujemy już cały obowiązkowy zestaw, należy jednym zdecydowanym uderzeniem rozdzielić siedzenie od ramy krzesłowej. Obijamy, naciągamy, obijamy, strzelamy, wbijamy, naciągamy, obijamy. Zdecydowanym ruchem wcześniej wyjęte siedzenie umieścić na powrót w ramie krzesłowej. I gotowe. Proszę siadać, drzwi zamykać. 

Przy okazji tematyki meblowo - krzesłowej przypominam o możliwości zakupienia na własność tego obrazu. Który idealnie sprawdzi się w sytuacji gdy nie możecie obić sobie krzesła, ale będziecie mogli sobie powiesić je na ścianie. Bo tak naprawdę . . . ile znacie osób które mają krzesło na ścianie? Póki co mam je na ścianie ja, ale być może już niedługo będziesz mieć je Ty! 



4 komentarze:

  1. Zrobię sobie kiedyś takie krzesło...:) Lubię Twoje mega pomysły!:) :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Szaleństwo - krzesłowa rewolucja - dzięki za info, może kiedyś sama obije stare krzesło na nowo - Ty to jesteś pomysłowa ;-)

    OdpowiedzUsuń