Kolejna wielka podróż. Niestety
mimo optymistycznego nastawienia, Warszawa przywitała nas jedną wielką ulewą. Ale nie zraziliśmy się i mimo niesprzyjających
warunków wybraliśmy się na zwiedzanie. Oczywiście pierwszym, obowiązkowym
przystankiem były Złote Tarasy i Pałac Kultury i Nauki! Później Muzeum Narodowe i wspomniana
już wystawa Marka Rothko! Spacerek Nowym Światem, rzut oka na produkcje lizaków,
przeróżnych i różnych cukierasów i łyk pysznej bąbelkowej herbaty. Odwiedziny w
przedziwnej galerii ciuchowej w której ceny zaczynały się od 5 tysięcy wzwyż i
gdzie nie zabawiliśmy za długo bo byliśmy ewidentnie źle ubrani! Po drodze na Stare Miasto zahaczyliśmy o
wystawę fotografii Iriny Werning – „Powrót do przyszłości”. Idąc Krakowskim
przedmieściem natrafiliśmy na ekipę filmową, kręcącą reklamę na temat prężnie
rozwijającej się amerykańskiej ekonomii. Dalej spacerując minęliśmy Kolumnę Zygmunta i Zamek Królewski, wysłaliśmy pocztówki, trochę pozwoliliśmy sobie pobłądzić i zjedliśmy pyszny kluskowy obiad.
Ostatnim przystankiem tego dnia była przedpremierowa wizyta w nowo powstałej, klubokawiarni Jogi Babu. Dostaliśmy pyszną, debiutującą kawę i pyszne, czekoladowe ciasto. Pierwszy dzień warszawskich podbojów zakończyliśmy cali mokrzy i zmarznięci.
Drugiego dnia odwiedziliśmy Łazienki Królewskie i grasujące tam wściekłe wiewiórki oraz Radiową Trójkę gdzie przypadkiem wpadliśmy na wielu znanych nam radiowych dziennikarzy. Zmęczeni pierwszym, deszczowym dniem, zakończyliśmy drugi dzień szybciej i wróciliśmy do domu odpocząć po tych naszych małych wczasach.
Mamy nadzieję, że następnym razem Warszawa będzie w lepszym stanie atmosferycznym!
Pozdrawiam :)
oh wy moje podróżniki! :*
OdpowiedzUsuńA ja mieszkałam w Warszawie przez 3 miesiące i choć nie wyobrażam sobie życia tam na stałe to sentyment mi pozostał
OdpowiedzUsuńWarszawa nie odpowiada mi na miejsce do zamieszkania na stałe, ale na pewno jest ciekawą opcją na weekendowy wypad! masa atrakcji!
OdpowiedzUsuńSzkoda że Warszawa was taka pogodą powitała, dlatego musicie tu wrócić jak tylko nastanie piękna polska złota jesień...mam nadzieję, że to nastąpi.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że się wybierzemy :)
Usuń